22 września 2012

232.

Nawiedzenie prezesa reklamowe
- dostałem propozycję z gazety, reklama na całą stronę, w dodatku, za 3200 netto - oznajmił i paczy
- pan mnie pyta o zdanie czy tylko mi oznajmia?
- no pytam
- skoro dysponujemy wolnym 3200 netto, to ja zgłaszam się na ochotnika żeby zdecydowanie lepiej zagospodarować ten pieniądz
- znaczy się nie?
- zdecydowanie nie, 3200 zł kosztuje cała strona w piątek (największe wydanie) w gazecie, a nie w dodatku, poza tym kto teraz na jesień będzie sobie ogród robił? zimowy chyba...

Nawiedzenie prezesa żalowe
- dostaliśmy list od klientki*, w zasadzie pani dostała 
- zwykłym czy poleconym?
- zwykłym przyszło
- to pana informuje, że nie doszło do nas
___
*pani klientka 20 lat temu zakupiła 2 miejsca, a teraz ma wizję że będzie płaciła za 1
- nie zapłacę za 2 miejsca, bo wykorzystywane jest tylko jedno
- nie szkodzi, ale kupione są dwa i płaci się za dwa
- to ja rezygnuję z tego jednego
- nie może pani to jest kwatera małżeńska, albo pani płaci za dwa albo za żadne
- a właśnie że rezygnuję
- ok, w takie razie nie będzie pani miała nic przeciwko gdy dochowamy do tatusia zupełnie obcą, przypadkową osobę?
- pani chyba sobie żartuje!
i tak pół dnia, jak do ściany...
___
 
Wu. wpadła z niezapowiedzianą wizytą, bo w ich mniemaniu siedzę, piję kawę i macham nóżką. Jakież było jej rozczarowanie po wejściu, kiedy zobaczyła mnie zakopaną w papierach i bardzo zajętą :) Zaczęła się żalić na swój ciężki los
- wiesz, że A. przyprowadza Kubę do pracy jak jest chory? Co za wstrętny bachor! Co to w ogóle za pomysł?! Skoro nie może się nim odpowiednio zaopiekować to trzeba było go nie brać!
- Wu. czy ty wiesz, że dzieci czasami chorują i coś wtedy trzeba z tym dzieckiem zrobić, poza tym gdyby nie A. to Kuba trafiłby do domu dziecka?
- to może i niech by trafił
- zakładam, że nigdy nie byłaś w domu dziecka skoro potrafisz wygłosić coś tak infantylnego
Wszystko mi czasami przy niej opada....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz