22 września 2010

125.

Między mną, a naszym brokerem jest równe 25 lat różnicy wieku, co nie zmienia faktu, że świetnie się dogadujemy (zapewne dlatego, żem mało problemowa, odwalam za niego dużą część roboty bo mnie to interesuje i to lubię, no i najważniejsze w większości spięć z dyrekcją zazwyczaj trzymam jego stronę) i walimy do siebie per ty. Nasza dzisiejsza rozmowa na GŁOŚNIKU
- kurcze mam zapalenie oskrzeli, a chciałbym do was przyjechać pogadać z Prezem
- z tym zapaleniem oskrzeli? nie żartuj, ja z nim pogadam, a ty ze swoimi zarazkami siedźcie w swoim biurze ;)
- ależ moja droga przecież skoro jestem chory to nie będziemy się dziś całować ;)
- nie? to w sumie po co chcesz przyjeżdżać ;)?
Kurtyna, oklaski :)

1 komentarz:

  1. Oj Korporacyjna! Nie czepiaj sie chorego, tylko mu pomoz;)) A tak powaznie, to dzieki za zaproszenie- wsio juz przeczytalam, umarlam kilka razy ze smiechu, bo sytuacje zajebiscie fajne (choc TYLKO dla obserwatora zapewne). Mam taka kolezaneczke w pracy, ktora jest pewnikiem blizniaczka gwiazdy. Tyle, ze ja nie jestem tak asertywna, jak Ty, niestety. Caluski i czekam na wiecej:))))

    OdpowiedzUsuń