Oni mnie kiedyś w tej firmie wykończą, ale po kolei...
Jakiś czas temu była burza i spaliło nam się trochę sprzętu komputerowego, Perezowi przypomniało się że kilka tygodni wcześniej z całkiem innego powodu spaliły się dwa kobylaste dyski, więc skoro i to i to spalone to podepnijmy to wszystko pod burzę i weźmy kasę od ubezpieczyciela. W papierach rzekomo się wszystko zgadza, gra muzyka, więc zgłosiłam szkodę.
Tak mnie tknęło dziś rano i pytam naszego elektryka jak wygląda nasza instalacja odgromowa - on będzie ją dopiero dziś zakładał. No to pięknie kuźwa, pięknie. Zadzwonił likwidator, że dziś wpadnie obejrzeć spalony sprzęt i ową instalację. Bajecznie, z instalacji jakoś się wyłgam, polazłam szukać uszkodzonego sprzętu. Ni widu, ni słychu, dzwonię do informatyka
- a po co ci ten sprzęt? - zapytał informatyk na 5 minut przed przyjściem likwidatora
- bo za chwilę będzie tu likwidator i chce to obejrzeć
- o kurwa!
- ty mi tu nie kurwuj chłopcze drogi tylko mów gdzie dupy umoczyliśmy?!
- yyyy, ale nie krzycz, ok?
- ...
- bo widzisz te dyski, to one się nie spaliły, tylko są stare i do wymiany, no i one są nadal w serwerze, dopiero muszę je wyjąć i spalić...
FUCK! Zabić to mało! Za jajca go powieszę!
Przyszedł likwidator, któremu w zasadzie nic nie mogę pokazać, bo informatyk dał dupy
- niestety nie mogę panu pokazać instalacji odgromowej, bo dziś jest poniedziałek, a wie pan jak wyglądają poniedziałki w zakładach pogrzebowych
- nie, nie wiem
- no duży ruch jest, jeszcze z weekendu i trochę nieprofesjonalnie byłoby skakać między ludźmi którym dopiero ktoś umarł... - głupio się tłumaczę
- ok, przejdźmy zatem do sprzętu
- wie pan co w zasadzie tu też będzie problem, bo nie mam fizycznie na miejscu dysków
- a gdzie są?
- nasz informatyk je wymontował i zapomniał zostawić w firmie, no i pojechały razem z nim na urlop, ale wrócą w przyszłym tygodniu, więc zapraszamy
Mówcie mi miszczu kretyńskiego tłumaczenia...
Dobra ściema to podstawa, a Szefowa ma to opanowane do perfekcji ;-)
OdpowiedzUsuńa fe :-)
OdpowiedzUsuńPielgrzymie
OdpowiedzUsuńwcale nie mam tego opanowanego, zimny pot mnie oblał jak facet przylazł;p
Foksal
też tak sądzę;)
no przeciez to tylko likwidator,
OdpowiedzUsuńmozna bylo powiedziec że nie ma odpowiedzialnej osoby, która zajmuje się tematem
i luuuz :)
no można, gdyby nie to że przypadkiem ja jestem tą osobą i jak moi pracownicy słyszą ubezpieczyciel/odszkodowanie/likwidator to zaraz mi sprowadzają wszelkie gangreny do biura ;)
OdpowiedzUsuń