26 września 2012

234.

Nawiedzenie prezesa
- na dole mówią, że jest pani chora - rzekł na wejście, a przyjechał akurat kiedy siekła mnie gorączka - rzeczywiście źle pani wygląda
- dzięki - spojrzałam półprzytomnie - pan to zawsze na duchu podtrzyma...
- pani się nie martwi, w piątek jadę do Częstochowy to się za panią pomodlę ;)
- tak, jak u góry o mnie usłyszą to umrą ze śmiechu i dopiero szlag mnie trafi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz