8 listopada 2010

135.

Gwiazda w dalszym ciągu jest na chorobowym, zapewne głównie po to żeby nie można jej było wręczyć wypowiedzenia, aczkolwiek spoko, co się odwlecze...
Bossica opowiada mi jazdę z soboty
- przyjechałam do pracy na chwilę dokończyć (...), wchodzę i zostaje poinformowana przez ochronę, że jest też gwiazda. Idę do niej, a ona drukuje sobie jakieś firmowe dokumenty, myślałam że szlag mnie trafi!
Dokumenty i klucze zostały gwieździe zabrane, hasła pozmieniane, a ona sama ma zakaz wstępu do firmy pod naszą nieobecność. Zadziwia mnie cóż ona wyczynia.
Aczkolwiek odkąd jej nie ma moje kobiety wykonują jej obowiązki, a że nic nie zostało im przekazane i są delikatnie mówiąc w dupie z czasem, to ja wykonuję ich zadania i takim oto sposobem wszystkie 3 jesteśmy w dupie z czasem :)
Postanowiłam dziś w swej łaskawości przyjechać do pracy wcześniej i chociaż trochę ruszyć to co zbieram od kilku tygodni na kupce, a ma to dopisek na wczoraj. Przyjechałam i okazało się, że mamy awarię sieci, a bez netu to ja - człowiek pracujący na zdalnej platformie - mogę sobie w pracy dużo zrobić. Kawę, kurwa, głównie i gazetę poczytać.

2 komentarze:

  1. z chwila kiedy Ta pani wyleci z hukiem z firmy upije sie ze szczescia razem z Pania :),mam alergie na Takie osoby... zycze cierpliwosci ,pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja mam pytanie czy zarządzacie tym największym cmentarzem na wiślanej ?
    bo moja Sis chciałaby odnaleść grób cioci męża ale na tych hektarach nie potafi.
    czy kwatery są jakoś rocznikami robione i czy ktoś ma nad tym kontrolę ?

    zmorka

    OdpowiedzUsuń