10 sierpnia 2010

118.

To może ja przeleję swoje gorzkie żale tutaj, bo jeszcze mnie żółć zaleje jak na typowego polaka przystało.

Moja podwyżka wynosi dokładnie 167,43 zł. Imponująca prawda?

Fakty są takie:

- Wu. za to samo dostała 400 zł

- Wu. ma tylko kurs, a ja studia i kurs odnośnie tego, czego sprawa dotyczy

- gdybym teraz się zwolniła i Prez szukałby kogoś na moje miejsce, to daję sobie rękę uciąć że nikt nie zgodziłby się na wykonywanie wszystkich moich obowiązków za moją obecną pensję, wołaliby przynajmniej 500 zł więcej (co wiem z rozmów kwalifikacyjnych - młodzież ma teraz wybujałą fantazję odnośnie płac, bo starszych usprawiedliwia to że za takie psie pieniądze ciężko by im było utrzymać rodzinę)

- poczekam do premii rocznej i będę szukała nowej pracy, bo nawet Gośka mówi, że

"to było niegodne i ona z okazji tego niesprawiedliwego potraktowania mnie przez Preza teraz pójdzie i się porzyga" (chociaż wydaje mi się że to było bardziej spowodowane ciążą, ale jak zwał tak zwał)

No trochę brzydko ze strony korpo.

7 komentarzy:

  1. Borze mój ty (wszak prawa autorskie niezastrzeżone), gdyby ktoś zechciał mi tak z własnej nieprzymuszonej woli dać 167 zł podwyżki, ach, jak to by było cudnie
    ale nie, mamy przekroczenia na płacach, wstrzymane ruchy (kadrowe), a otrzymane 300 zł (trzysta, k...wa, TRZYSTA) złotych premii kwartalnej miałam ochotę wkręcić bossowi w... no dajmy na to nozdrza, dyszka po dyszce

    OdpowiedzUsuń
  2. Szlag ... a to mnie objechali na facebook'u od góry do dołu za "postawę roszczeniową". Bo odważyłem się "narzekać".

    OdpowiedzUsuń
  3. AEL
    345 zł to my dostajemy premii ROCZNEJ (w tym miejscu ukłon w stronę nowego Preza, bo stary dawał just like that 13., na wczasy pod gruszą, dwa razy w roku bony, komunistycznie obchodziliśmy wszystkie święta włącznie z dniem kobiet, nowy Prez uznaje tylko premie roczną i bony gwiazdkowe). I tak jesteś miłościwa, ja bym te 345 zł rozmieniła na 5 zł (bo z wszystkich monet są największe) i pakowała mu je prosto w sam środek dupy, ale psychopatką to trzeba się urodzić jak widać po mnie ;)
    Swoją drogą przypomniałaś mi moje premie w poprzedniej pracy, raz na kwartał dostawaliśmy (po wypracowaniu planu) czwartą pensję pod postacią premii, ale tam też pokazano mi co to jest mobbing, więc thank u very much ;)

    Gold
    nie w temacie jestem, azaliż prawda jest taka, że my dajemy pracodawcy naszą wiedzę, umiejętności i pracę, a on za to nam płaci i nie rozumiem o co cię ludzie pojechali. Jak komuś odpowiada praca za 900 zł to gratuluję podejścia i tego, że nie musi jeść, ubierać się, ani opłacać rachunków, ja niestety w takiej komfortowej sytuacji nie jestem. I nie przypuszczam, żebym kiedykolwiek była.

    OdpowiedzUsuń
  4. Pojechali mnie bo (streszczając) stwierdziłem, że większość urzędników państwowych z wyższym wykształceniem to darmozjady.
    Postaram się za jakiś czas wrzucić na bloga tą "dyskusję".

    OdpowiedzUsuń
  5. Weźmy sobie na tapetę ZUS: 1 prezes, 11 kierowników i 14 sekretarek - tak zwana góra góry. Potrzebne to?

    OdpowiedzUsuń
  6. Pewnie, że nie. Prezesa i kierowników zlikwidować. Sekretarki wystarczą.

    OdpowiedzUsuń
  7. rozumiem, że nie macie na myśl urzędników mianowanych w korpusie służby cywilnej, czyli takich najbardziej prawdziwych urzędników państwowych? bo w ZUSie nie pracują urzędnicy państwowi, no i żeby zostać urzędnikiem mianowanym koniecznie trzeba mieć wyższe wykształcenie (to akurat najprostszy do spełnienia warunek)...

    OdpowiedzUsuń