Ja księguję, a Perez zaczyna wyliczankę
- no tak teraz pani wyjeżdża, później ja, my się nie będziemy z dwa tygodnie widzieli :(
- straszne no nie ;)?
- no pewnie :(
- no dobra, pan podejdzie to się przytulimy na do widzenia ;)
- mam lepszy pomysł wyślę pani moje zdjęcie to sobie pani ustawi na tapetę
- o tak koniecznie ;)
Jego żona i nasi współpracownicy na pewno by się ucieszyli ;p
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz