23 lipca 2009

13.

Perez miał imieniny, więc nastąpił standard pt. kawa, ciasto i opierdalanie się zwane też rozmowami kurtuazyjnymi ;) Wpadłyśmy do niego z prezencikiem, kwiatami, złożyłyśmy życzenia i zasiadłyśmy do wyżej wymienionego.

- a gdzie jest gwiazda? - nastąpiło poruszenie

Weszła razem z nami, postała chwilkę w drzwiach i się zdematerializowała nagle tak bez słowa... Moja kierowniczka poszła do niej zadzwonić i zapytać się cóż do łba tym razem strzeliło

- Magda a co ty robisz? chodź tu perez ma imieniny, złóż życzenia i wypij z nami kawę

- w żadnym wypadku, cześć - i gwiazda odłożyła słuchawkę, a u nas nastała krępująca cisza...

Olać nas - to w sumie nic nowego, wszak się nie lubimy i ciągle robimy jej na złość, ale olanie Pereza to jakaś nowość. 

Infantylne zagrania na poziomie przedszkola to tylko u nas w korporacji.

 

15 komentarzy:

  1. No ja rozumiem, że może nie przepadać za Waszym towarzystwem, ale ciachem bym nie pogardził, co to to nie :-) Fochy fochami, ale trzeba mieć w życiu jakieś priorytety :-D

    OdpowiedzUsuń
  2. Możemy się oszukiwać i mówić, że są w życiu ważniejsze rzeczy, ale głęboko w sercu i tak mamy świadomość, że jakby przyszło nam wybierać to nie ma silnych na ciacho z kawą :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmm dzien wczesniej tj. 22go byly imieniny Magdaleny, moze o to sie jej rozchodzi ? :D tez chciala kwiatki dostac a tu nikt nie pamietal

    OdpowiedzUsuń
  4. Pielgrzymie
    jednak jest kilka rzeczy które postawiłabym nad ciachem z kawą ;)

    Zła Kobieto
    imieniny miała pod koniec maja i w ten dzień wzięła sobie wolne.

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm.... /zamyślił się/

    No dobrze, masz rację... Wyżej od ciacha z kawą na pewno postawiłbym kotlety mielone i pierogi ruskie, ewentualnie gorącą czekoladę w zimowy ciemny wieczór :-) Ale to wyjątki od zasady.

    OdpowiedzUsuń
  6. O nie u mnie żadno mięso nie byłoby u szczytu listy, jam niemięsiwa :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Szefowa taka drapieżna a roślinożerna? Niemoszlife... A więc coś z nieco innej kategorii - naleśniki :-D

    OdpowiedzUsuń
  8. naleśników też nie lubię;p

    OdpowiedzUsuń
  9. No dobrze, przyznaję się - nie mam pojęcia o Twoim guście kulinarnym :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. jeśli cię to pocieszy ja też mam o tym raczej skąpe pojęcie ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. No tak... :-) Będę się trzymał tego, że zawsze na kawę i ciacho będę mógł Cię zaprosić, a od mięsa i naleśników muszę trzymać się z daleka. Drogą eliminacji też się do czegoś dojdzie, tylko dłużej to zajmuje ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Foksal
    wszyscy byśmy bardzo chcieli

    Pielgrzymie
    proponuję sałatę, w moim wypadku to się zawsze sprawdza ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. wszyscy byście chcieli? no to sru!

    OdpowiedzUsuń