Perez miał imieniny, więc nastąpił standard pt. kawa, ciasto i opierdalanie się zwane też rozmowami kurtuazyjnymi ;) Wpadłyśmy do niego z prezencikiem, kwiatami, złożyłyśmy życzenia i zasiadłyśmy do wyżej wymienionego.
- a gdzie jest gwiazda? - nastąpiło poruszenie
Weszła razem z nami, postała chwilkę w drzwiach i się zdematerializowała nagle tak bez słowa... Moja kierowniczka poszła do niej zadzwonić i zapytać się cóż do łba tym razem strzeliło
- Magda a co ty robisz? chodź tu perez ma imieniny, złóż życzenia i wypij z nami kawę
- w żadnym wypadku, cześć - i gwiazda odłożyła słuchawkę, a u nas nastała krępująca cisza...
Olać nas - to w sumie nic nowego, wszak się nie lubimy i ciągle robimy jej na złość, ale olanie Pereza to jakaś nowość.
Infantylne zagrania na poziomie przedszkola to tylko u nas w korporacji.
No ja rozumiem, że może nie przepadać za Waszym towarzystwem, ale ciachem bym nie pogardził, co to to nie :-) Fochy fochami, ale trzeba mieć w życiu jakieś priorytety :-D
OdpowiedzUsuńładne mi priorytety ;)
OdpowiedzUsuńMożemy się oszukiwać i mówić, że są w życiu ważniejsze rzeczy, ale głęboko w sercu i tak mamy świadomość, że jakby przyszło nam wybierać to nie ma silnych na ciacho z kawą :-)
OdpowiedzUsuńHmm dzien wczesniej tj. 22go byly imieniny Magdaleny, moze o to sie jej rozchodzi ? :D tez chciala kwiatki dostac a tu nikt nie pamietal
OdpowiedzUsuńPielgrzymie
OdpowiedzUsuńjednak jest kilka rzeczy które postawiłabym nad ciachem z kawą ;)
Zła Kobieto
imieniny miała pod koniec maja i w ten dzień wzięła sobie wolne.
Hmm.... /zamyślił się/
OdpowiedzUsuńNo dobrze, masz rację... Wyżej od ciacha z kawą na pewno postawiłbym kotlety mielone i pierogi ruskie, ewentualnie gorącą czekoladę w zimowy ciemny wieczór :-) Ale to wyjątki od zasady.
O nie u mnie żadno mięso nie byłoby u szczytu listy, jam niemięsiwa :)
OdpowiedzUsuńSzefowa taka drapieżna a roślinożerna? Niemoszlife... A więc coś z nieco innej kategorii - naleśniki :-D
OdpowiedzUsuńnaleśników też nie lubię;p
OdpowiedzUsuńNo dobrze, przyznaję się - nie mam pojęcia o Twoim guście kulinarnym :-)
OdpowiedzUsuńjeśli cię to pocieszy ja też mam o tym raczej skąpe pojęcie ;)
OdpowiedzUsuńzwolnić zdzirę i już
OdpowiedzUsuńNo tak... :-) Będę się trzymał tego, że zawsze na kawę i ciacho będę mógł Cię zaprosić, a od mięsa i naleśników muszę trzymać się z daleka. Drogą eliminacji też się do czegoś dojdzie, tylko dłużej to zajmuje ;-)
OdpowiedzUsuńFoksal
OdpowiedzUsuńwszyscy byśmy bardzo chcieli
Pielgrzymie
proponuję sałatę, w moim wypadku to się zawsze sprawdza ;)
wszyscy byście chcieli? no to sru!
OdpowiedzUsuń