28 lutego 2012

208.

Przychodzimy do pracy w poniedziałek wysypane febrami.
- o widzę że pani kierownik też w weekend się całowała na wietrze ;)
- Korporacyjna nie przeginaj - przemawia moja kierowniczka ustami wygiętymi jak Angelina Jolie - jeszcze nie oszalałam, żeby w tym wieku się swatać
- oj pani kierownik miłość nie zna granic wieku, pani się nie wstydzi i przyzna ;)
- idź dziecko, bo cię zaraz pierdolnę w arbuz! ;p

Przyjeżdża Prez
- a mapy cmentarzy pani już zna?
- no ba, wychodząc z pracy wybieram arkusz z jednym polem, uczę się go na pamięć, a rano jak przychodzę to mnie kierowniczka przepytuję ;)
- co za głupoty tam gadacie?
- nic, głupie pytanie, głupia odpowiedź ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz