31 stycznia 2012

204.

Mamy wybitnego fana naszej firmy. Psychol wydzwania do nas kilkadziesiąt-kilkaset razy na dobę robiąc sobie głupie żarty w stylu "chcę pochować krowę, czy w wyposażeniu trumny jest tv z pilotem". Innym razem informuje nas, że "jesteśmy kurwami, on jest hakerem i nikt go nie namierzy".
Nocami w pracy jest pani portierka, która pilnuje porządku na terenie (bądź co bądź w centrum miasta). Głupie telefony zaczęły się rano i trwały przez całą dobę. O 3 psychol poinformował panią portierkę, że "zaraz przyjedzie i spali nam te budy". I rzeczywiście przyjechało auto bez tablic, zaparkowało na wprost portierni i odjechało jak tylko portierka chwyciła za telefon żeby dzwonić na policję.
Najlepsza w tym wszystkim jest reakcja szanownych stróżów prawa. Wiedząc, że dzwoni do nas ktoś z obelgami i groźbami policja stwierdziła, że "przyjmą zgłoszenie, ale dopóki komuś nie stanie się krzywda to oni nic nie mogą zrobić".
Państwo prawa i porządku, kurwa!

2 komentarze:

  1. no ale oni naprawdę nie bardo mogą coś zrobić, jak mają ścigać przestępstwo, którego nie popełniono... niby mogliby teoretycznie częściej patrolować teren (i pewnie to robią), ale wiadomo, że lepiej jednak wysłać dodatkowy partol na dworzec albo pod dyskoteke... no i mam nadzieje, ze świrowi sie znudzi...

    OdpowiedzUsuń
  2. Z jednej strony to rozumiem, z drugiej strony sytuacja się lekko zmieniła i zrobiło się mało przyjemnie.

    OdpowiedzUsuń