7 lipca 2010

111.

Gwiazda w poniedziałek była na mnie obrażona, wczoraj miała focha, a dziś prezentowała wkurwa, czyli cały kanon jej możliwości mamy już wykorzystany na ten tydzień ;)

 

Przyszedł pan

- nazywam się Kowalski i przyszedłem po zwrot

- mhm, a czy mogę poprosić pana dowód osobisty?

- a po co?!

- żeby uwierzytelnić pana dane

- PRZECIEŻ MÓWIĘ ŻE KOWALSKI, NIE WIERZY MI PANI?!

- a jak ja panu powiem, że jestem matka Teresa to pan uwierzy mi na słowo i da pieniądze..?

 

Dzwoni jakaś pani

- bry czy dostanę zwrot?

- dzień dobry nie wiem

- JAK TO PANI NIE WIE?!

- gdyby mi się pani przedstawiła to znacznie ułatwiłoby mi sprawdzenie czy należy się pani zwrot... - pani łaskawie podaje nazwisko, sprawdzam i nie należy się o czym panią informuję

- a w gazecie pisali, że dostanę! a pani kłamie!

- proszę pani w gazecie piszą masę różnych rzeczy, niekoniecznie prawdziwych, na co ja już niestety nie mam wpływu...

 

Jak słyszę hasło sąsiadka dostała od was to i ja chcę, albo w gazecie pisali to bierze mnie delikatna kurwica.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz