1 lipca 2010

109.

Wracając do mojego ulubionego tematu....

Gwiazda po raz 258 odwaliła ten sam numer i po raz kolejny wpadła na vice, która ją subtelnie objechała również po raz 258, co gwiazda skwitowała hasłem:

- lepiej uważaj co do mnie mówisz, bo zaczęłam nosić ze sobą dyktafon i będę was nagrywać, bo mnie mobbingujecie i ciągle robicie mi na złość

No kurwa jego mać klękajcie narody oto pani przybyła.

Rozważam jej odstrzelenie ;>

A tak serio - po tej akcji - firma doszła do wniosku, że gwiazda ma problemy psychiczne i zdecydowanie powinna udać się do specjalisty. To nie jest ironia, to fakt.

5 komentarzy:

  1. Ej, ale poważnie, jest jakiś powód że ona tam jeszcze pracuje? Nie wiem, ma bogatego wujka i nie mogą jej zwolnić bo cośtam? Czy jak?

    OdpowiedzUsuń
  2. ... bo coś tam.
    Struktury władzy mają tu znaczenie. Pewnych rzeczy się nie przeskoczy póki pewni ludzie są u władzy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ci ludzie już nie są u władzy, ale nadal mają poparcie drugiego po Bogu. Zatem my jej robimy piku piku, ona dzwoni do pana coś tam, on do drugiego po Bogu no i życie toczy się dalej.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z wrodzoną subtelnością powiem tylko, że o ja pierdolę.
    I szczerze współczuję, bo ja bym taką zabiła czymś tępym co by mi akurat wpadło w ręce.

    OdpowiedzUsuń
  5. No to teraz już rozumiem dlaczego ona JESZCZE pracuje...normalnie korporacja jak komuna. Tu mam ciotkę, tam mam wuja, znajomości mam od h**a....

    OdpowiedzUsuń