Perez posiedział w pracy 4 godziny i wybył. Nie minęło 30 minut i dzwoni
- to pani to załatwi i do mnie oddzwoni, ok?
- no ok, ale po co mam do pana oddzwaniać? - pytam bo duperela z jaką dzwonił zupełnie go nie dotyczy
- no jak to po co? tak krótko się dziś widzieliśmy to chociaż sobie na telefonie powisimy :)
Ahaaaaaa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz