16 listopada 2009

59.

Perez posiedział w pracy 4 godziny i wybył. Nie minęło 30 minut i dzwoni

- to pani to załatwi i do mnie oddzwoni, ok?

- no ok, ale po co mam do pana oddzwaniać? - pytam bo duperela z jaką dzwonił zupełnie go nie dotyczy

- no jak to po co? tak krótko się dziś widzieliśmy to chociaż sobie na telefonie powisimy :)

Ahaaaaaa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz