21 sierpnia 2009

25.

- a gdzie jeste perez? - zainteresowała się moja kierowniczka

- nie wiem, zabrał Alunie i gdzieś pojechali

- może obejrzeć ten teren pod przetarg?

- eeee nieee, miasto znowu nam się z czymś zesrało i do nich po coś pojechali

- ciekawe po co tym razem - zadumała się nasza bosica

- jak to po co? - wtrąciła Wu. - dupę miastu podetrzeć ;)

Umarłyśmy ze śmiechu po czym nasza bosica przemówiła:

- pomyśleć że zanim zaczęłaś u nas pracować Wu. była taką cichą, grzeczną i miłą dziewczyną, a teraz z niej diabeł wyłazi :)

- a tam wyłazi, póki co delikatnie wystawił same rogi, ale pracujemy nad resztą ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz