7 lipca 2009

2.

Dzień bez jazdy z gwiazdą byłby dniem straconym.

Wpada nasza postrzelona gwiazda do Prezesowej z ciężką sraczką i od samego progu się drze:

- zginęły mi papiery!

- które?

- no te z wczoraj, które zostawiłam na biurku korporacyjnej

- moja droga gdybyś nie pierdolnęła ich byle gdzie to dziś byś je miała

Papiery oczywiście leżą sobie bezpiecznie u Preza na biurku i czekają na jego powrót, aczkolwiek przyjemności z powkurzania gwiazdy ciężko nam sobie odmówić ;)

___

Skoro już przy Prezie jesteśmy, ma on denerwujący zwyczaj wpadania do naszych biur i pytania jak tam?, kiedy wyjeżdża dzwoni z tym samym pytaniem po kilka razy dziennie...

Moja cierpliwość kończy się, w zależności od nawału pracy, po 1 do 3 tego typu rozmów o niczym.

Prezesostwo pojechało na otwarcie kolejnego oddziału naszej korporacji. Ja mam urwanie dupy, a Prez dzwoni 3 raz

- jak tam?

- tak samo jak o 7 i 10, wszystko ok, firma się nie zawaliła, my żyjemy, ofiar w ludziach brak :)

- aaa to dobrze, tak tylko dzwonię, bo mamy teraz przerwę obiadową

- o to u was przynajmniej coś się dzieję i co Prez zamówił ;)?

- dobra, rozumiem aluzję, już dziś nie zadzwonię ;)

___

Prez ma też idealne wyczucie chwili błogiego lenistwa...

Marta ściąga mnie z przerwy na fajka, bo dzwoni on i akurat teraz w tej chwili musi ze mną pilnie pogadać

- co na papierosie się było :)?

- ależ skąd ;)

- a papierosy nie dość że szkodliwe to jeszcze taaakie drogie

- wiem dlatego złożyłam już podanie o podwyżkę, leży na biurku i czeka na pański powrót ;)

- nie mogę wyjeżdżać, bo dostajecie małpiego rozumu jak widzę ;)

___

Zadzwonili z kwiaciarni i kazali mi kupić papier do kwiatów, kupiłam, przywiozłam i jeszcze zjeb dostałam od kierownika

- nie było ekhm innego?

- a coś z tym jest nie tak?

- myślisz że nasi klienci zakładu pogrzebowego docenią jak im owiniemy nim wiązanki?

- czepiasz się, papier jest zajebisty :) poza tym ciemny, więc lekko żałobny ;)

7 komentarzy:

  1. Tak a propo's wyjeżdżającego prezesa, to kiedy porywasz mnie na tą sesje zdjęciową? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo żałobny, to taka nowa wersja anioła: ta piłka to nie piłka a dusza zmarlego, którą anioł zanosi do nieba (dlatego się uśmiecha)

    OdpowiedzUsuń
  3. Gold
    właśnie niedawno sobie uświadomiłam że jest to awykonalne, gdyż auto ma dwa miejsca, czyli jednego nam brakuje :/

    Foksal
    Dokładnie tak myślałam kupując go, niestety kierownik jest mało kreatywny i nie docenił;)

    OdpowiedzUsuń
  4. o LOL -kwiaty wmalpach , o LOL !

    OdpowiedzUsuń
  5. Mała Stokrotko
    ale o co chodzi? brzydki ;p?

    OdpowiedzUsuń
  6. nie , nie brzydki
    ale jako firmowy to chyba nie taki:)
    nierdopasowany

    OdpowiedzUsuń
  7. nie wszystko musi być dopasowane, poza tym 'zwyklą' sprzedaż kwiatów też prowadzimy ;)

    OdpowiedzUsuń