14 listopada 2012

239.

Umówiłam się z matką, przez masakryczne korki jestem spóźniona, widzę ją nerwowo przestępującą z nóżki na nóżkę, jeszcze tylko ulica, idę szybkim krokiem... wprost pod pędzący autobus. Gdyby mnie nie złapał za rękę chłopak idący za mną...
Opowiedziałam to
a) prezesowi
- a gdzie to było?
- u mnie na dzielni
- nasz rejon :) - rzucam mu mordercze spojrzenie - no co? któryś z kolegów by po panią przyjechał, może eMGie ;)
b) eMGie
- przykro mi wczoraj twój stalker miał popołudniówkę, on by po ciebie przyjechał ;)
- kurwa, biednemu to zawsze wiatr w oczy ;p
c) mojemu chłopu
- o to może jakieś nekrologi by się u nas ukazały ;)
- widzę, że wczułeś się w konwencję funeralną ;)
I weź gadaj z takimi ;p

2 listopada 2012

238.

1 listopada w pracy, wkurwionam, bo wszystko idzie nie tak, dla rozładowania atmosfery plotkujemy o współpracownikach, schodzi nam na eMGie
- a ty się z tym nowym, eMGie, znasz nie? - zagaja mój pracownik
- owszem, żadna tajemnica - on uśmiecha się znacząco
- słyszałem, że kiedyś byliście razem :)
- hehe, naprawdę? no patrz nawet nie wiedziałam - on dezorientacja - nie byliśmy razem, znamy się dobrych kilka lat, cała tajemnica, co ty za ploty mi tu sprzedajesz
- hehe, a wiesz to przez jego włosy
- ????
- bo kierowniczka od zawsze mówiła, że u nas nikt z długimi piórami pracował nie będzie, a ty mu u nas prace załatwiłaś i nawet umowę mu przedłużyli, więc musiało ci bardzo z jakiegoś powodu zależeć
- w sumie te wasze ploty mnie nie dziwią, po tym jak się dowiedziałam, że się przespałam ze stalkerem to chyba nic mnie już nie zaskoczy, a ty uważaj jak ze mną rozmawiasz, bo też się okaże że mieliśmy romans ;)
- eee my to mieliśmy romans 3 lata temu w poznaniu*, nie pamiętasz ;)?
*jedna firmowa impreza podczas, której tańczyłam z mężem żonie i ojcem dzieciom jest równoznaczna z zajebiście płomiennym romansem
Swoją drogą nie wiedziałam, że:
1) mam takie bujne życie seksualno-uczuciowe, oraz że
2) jest ono tak szeroko komentowane przez współpracowników.
Oni chyba mają za mało zajęć.